W których meczach warto obstawiać zakłady na żółte kartki?

A zatem. Gdzie szukać value w zakładach dotyczących kartek? Nasza odpowiedź jest krótka - na pewno nie tam, gdzie wszyscy! Najprościej rzecz ujmując, nasze doświadczenia w tej materii są takie, że w meczach, w których wszyscy spodziewają się krwawej jatki i mnóstwa kartek, sędziowie zazwyczaj rzadko sięgali do kieszeni. Albo inaczej. Nie sięgali na tyle często, żeby pokryć linię kartek zaproponowaną przed danym meczem przez bukmachera.

Zacznijmy od tego, że zakłady dotyczące kartek są dość specyficzne (mówimy rzecz jasna o tych przedmeczowych). Typerzy śledząc fora internetowe i typy swoich kolegów po fachu nakręcają się nawzajem jeszcze bardziej, niż ma to miejsce w przypadku zakładów tradycyjnych. Tutaj każda plotka o tym, że spotkanie może być ostrzejsze niż zazwyczaj, a sędzia powinien pokazać sporo żółtych kartek, wydaje się niemal pewniakiem!

Zasady skutecznego typowania kartek

No bo jeśli naprzeciwko siebie stają dwa nienawidzące się drużyny, a dodatkowo spotkanie poprowadzi arbiter, który najchętniej do kieszeni sięgnąłby jeszcze w tunelu, to co może pójść nie tak?!!! Odpowiedź brzmi, wszystko! Absolutnie wszystko! Chociażby po 15 minutach jeden z zespołów może prowadzić 3:0 i będzie po zawodach, a gracze obu drużyn będą już myślami pod prysznicem.

Rada pierwsza. Szerokim łukiem omijajcie mecze, które powszechnie uznawane są za takie, w których powinno zaroić się od żółtych i czerwonych kartek. W przeciwieństwie do tradycyjnych zakładów, linie dotyczące kartek są proponowane przez bukmacherów dość późno (najczęściej dzień, max. dwa dni przed meczem) i rynek błyskawicznie je weryfikuje. Możecie mieć pewność, że w meczach typu Celtic - Rangers, Milan - Inter, czy Real - Barcelona linia kartek będzie systematycznie rosła i w dniu meczu dojdzie do absurdalnego poziomu (np. Ponad 8,5 kartek). Oczywiście, nie jest powiedziane, że nie zostanie ona ostatecznie pokryta, jednak umówmy się, że 10 kartek w meczu to sporo, nawet jak na zacięte starcia derbowe.

Wpływ kartek na wynik meczu

Tym bardziej, że często w meczach powszechnie określanych jako potencjalnie ostre, czy wręcz brutalne, arbitrzy pozwalają graczom na znacznie więcej i przymykają oko nawet na zagrania, za które w nazwijmy to “normalnym” spotkaniu od razu ukaraliby gracza kartką.

W piłce nożnej chodzi o to, aby wygrywać mecze! Nie o to, żeby pięknie grać i zachwycać widzów, nie o to, żeby zdobyć więcej rzutów rożnych i z pewnością nie o to, aby rywal otrzymał więcej upomnień od arbitra. Celem jest strzelenie jednej bramki więcej niż przeciwnik i zdobycie 3 punktów (ewentualnie awans do kolejnej rundy). Dlatego naszym zdaniem znacznie więcej sensu mają zakłady typu 1X2 oraz Over/Under goli, gdyż one są solą piłki. Nie rzuty rożne i nie kartki!

Rodzaje zakładów na kartki

Kolejna rzecz jest taka, że decydując się na obstawianie zakładów dotyczących kartek, powierzamy nasz los w ręce jednego człowieka, czyli arbitra prowadzącego to spotkanie. A wówczas powodzenie naszego kuponu uzależnione jest od “widzi mi się” sędziego, który gdyby dwukrotnie prowadził dokładnie to samo spotkanie, to za pierwszym razem sięgnąłby do kieszeni aż 12 razy, podczas gdy innym razem pokazałby zaledwie 5 żółtych kartek? Czemu? Z przyczyn znanych tylko sobie!

Tyle o zakładach przedmeczowych. A co z tymi na żywo? Czy wówczas nie powinno być łatwiej o prawidłowe wytypowanie liczby żółtych kartek? Przecież jak na dłoni widzimy sytuację na boisku, poziom agresji graczy obu zespołów, a także sposób reakcji arbitra. Wydaje się zatem, że nie ma łatwiejszej rzeczy na świecie, niż postawienie zwycięskiego kuponu. Nic z tych rzeczy!

Spotkanie ma różne fazy i nawet, jeśli w jego początkowych fragmentach nie dzieje się zbyt wiele, a piłkarze obu drużyn szanują nawzajem swoje kości, to czasem wystarczy jedno ostrzejsze zagranie, które stanie się iskrą zapalną do brutalnej gry i lawiny kartek.