Jak obstawiają najlepsi typerzy bukmacherscy? Będziesz zaskoczony!

Zakłady pojedyncze lub wielokrotne? 2/3 typy miesięcznie, a może kilka taśm dziennie? W grupie, czy w pojedynkę? Typowanie “pewniaków”, a może obstawianie bardziej ryzykownych zakładów po wyższym kursie? Ile głów, tyle pomysłów na ogranie bukmachera! Każdy typer bukmacherski ma swoje bardziej lub mnie sprawdzone metody, które przynoszą większe lub mniejsze zyski. Czy zastanawialiście się jednak, jak grają najlepsi z najlepszych, typerzy wygrywający każdego miesiąca po kilka/naście tysięcy złotych? Specjalnie dla was pogrupowaliśmy odnoszących sukcesy typerów na kilka kategorii, a dziś przedstawimy wam wady i zalety poszczególnych stylów obstawiania zakładów bukmacherskich. Kto wie? Być może pomoże Wam to dołączyć do grona najlepszych typerów w niedalekiej przyszłości.

Pierwsza kategoria typerów bukmacherskich gra wyłącznie single i bardzo rzadko przekraczają oni liczbę 10 zakładów w miesiącu. Ich zdaniem żaden szanujący się typer nie jest w stanie każdego dnia odaleźć kilku wartościowych zakładów, które posiadałyby jakiekolwiek value. Dlatego najczęściej specjalizują się w jednej dyscyplinie sportu i wybierają 2/3 ligi, z których z czasem stają się ekspertami.

Co ich charakteryzuje? Analityczny umysł, umiejętność oceny ryzyka oraz żelazna samodyscyplina, działanie według z góry określonego planu, od którego nie ma odstępstw nawet w najbardziej kryzysowych momentach, a takie są nieuniknione w karierze każdego typera, nawet tego najlepszego! Znamy bowiem dziesiątki typerów, którzy radzili sobie przyzwoicie przez pewien okres, jednak wszystko legało w gruzach w momencie, kiedy przyszły pierwsze niepowodzenia. Wówczas w ciągu kilku dni przegrywali całość gromadzonego miesiącami kapitału, a zazwyczaj chcąc się odegrać dokonywali kolejnych depozytów na koncie u bukmachera.

Ciekawostki bukmacherskie.

Takie historie nie przydarzają się typerom, o których wspominamy w tym akapicie. Oni praktycznie nigdy nie dają się ponieść emocjom, a kilkudniowy odpoczynek po przegranym zakładzie sprawia, że wybór kolejnego typu jest powodowany rozsądną analizą, a nie chęcią natychmiastowego odegrania się. Taka strategia stawiania zakładów sprawia, że wasz budżet będzie znacznie stabilniejszy, a wahania na koncie u bukmachera nie tak drastyczne.

Gdzie jest haczyk? Jest to taktyka przynosząca zyski w dłuższym okresie czasu, zdecydowanie nie należy się nastawiać na rozbicie banku w pierwszym tygodniu. Poza tym wymaga ogromnej samodyscypliny i zimnej krwi, której nie ma i nigdy nie będzie miało 90% typerów bukmacherskich.

Drugi rodzaj typerów bazuje na swoich kontaktach w świecie sportu i newsach, które od nich otrzymują, tzw. insiderach. Tacy typerzy to rzadko nieopierzeni młodzieńcy, a w zdecydowanej większości panowie w sile wieku, którzy niejedno już widzieli i z niejednego pieca chleb jedli. Żaden z ich zakładów nie jest oparty na statystykach lub obecnej formie obu zespołów, lecz tylko i wyłącznie na informacjach z pierwszej ręki, przeciekach z drużyny lub jej bezpośredniego otoczenia.

I niekoniecznie będzie tu chodziło o korupcję i perfidne ustawianie wyników spotkań. W niższych ligach (bo tacy typerzy 99% swoich zakładów stawiają na rozgrywki niższych szczebli) na porządku dziennym są sytuacje, że w składzie gospodarzy zabraknie podstawowego stopera, bo akurat w porze meczu zdaje egzamin na prawo jazdy, najskuteczniejszego napastnika boli kolano, a najlepszy (bo jedyny) bramkarz gości wystąpi mocno nieświeży, bo tak się złożyło, że wczoraj brał ślub, a na mecz przyjedzie prosto z domu weselnego! Bukmacher tego nie wie, bo nie może wiedzieć, a typer ma nad nim gigantyczną przewagę.

Minusy? Ten styl uprawiania bettingu wymaga licznych znajomości na lokalnym rynku, a lista kontaktów zapisanych w telefonie musi być naprawdę długa. Dlatego często w ten sposób obstawiają byli piłkarze (lub generalnie sportowcy) niższych szczebli, którzy skończyli aktywną karierę, jednak przez lata wyrobili sobie masę znajomości, a ich kumple do tej pory występują na boisku lub są blisko klubu w taki, czy inny sposób (pracują jako trenerzy, kierownicy drużyny, działacze, prezesi, itd). Poza tym nie nastawiajcie się w ten sposób na nie wiadomo jakie kokosy - topowi bukmacherzy rzadko zaproponują kursy na rynki będące waszą specjalnością, a małe lokalne serwisy nie pozwolą wam jednorazowo postawić więcej, niż kilkaset złotych.

Tzw. spółdzielnie typerów to nic nowego. Typerzy łączą się w grupy, wpłacają identyczną kwotę do wspólnego budżetu, razem analizują i stawiają zakłady, a na koniec dzielą się zyskami. Szybko, łatwo i przyjemnie! Jak działają takie spółdzielnie? Członkowie spotykają się kilka razy w tygodniu i wymieniają swoje doświadczenia oraz spostrzeżenia na temat zbliżających się meczów, a następnie wspólnie podejmują decyzję dotyczącą inwestycji. Dzięki temu mają pewność, że żaden zakład nie będzie wynikiem złej analizy, czyjejś subiektywnej opinii, sympatii/antypatii do konkretnego zespołu lub innego błędu poznawczego.

Teraz wystarczy postawić zakład - albo u bukmachera naziemnego, albo w topowym serwisie azjatyckim (wszystkie inne szybko was zbanują - rzecz jasna, o ile będziecie regularnie wygrywać!). W przypadku buków azjatyckich sprawa jest raczej prosta i nie wymaga większego komentarza. Nieco bardziej skomplikowana jest działalność spółdzielni w oparciu o serwisy stacjonarne.

Piłka nożna - poradnik typera.

Każdy typer, który choć raz odwiedził naziemny punkt przyjmowania zakładów doskonale wie, że takie “przybytki” niechętnie przyjmują zakłady za wysokie stawki na pojedyncze wydarzenia. Dlatego, członkowie spółdzielni chcąc postawić nieco większą sumę stawiają kilka mniejszych, niewzbudających żadnych podejrzeń zakładów, a żeby to zrobić typerzy odwiedzają punkt osobno, w kilkuminutowych odstępach, a w razie spotkania w żaden sposób nie zdradzają faktu, że się znają i traktują się nawzajem, jak zupełnie obcy ludzie! To żelazna zasada każdej spółdzielni, bez której jej działalność zostałaby błyskawicznie zdemaskowana, a typerzy musieliby rozpocząć poszukiwania nowej strategii.

Wady i zalety tej metody? Plusy to niewątpliwie spory budżet, jaki kilku typerów może wspólnie przeznaczyć na zakłady u bukmachera, a także większe bezpieczeństwo środków z racji tego, że decyzja o postawieniu zakładu nie zależy od “widzimisię” pojedynczego typera, ale jest wynikiem analizy kilku osób.  Minusem jest fakt, że ta strategia wymaga zbudowania solidnej, pewnej siebie i zaufanej ekipy typerów o często przerośniętym ego, którzy będą potrafili zrezygnować z własnych ambicji na rzecz dobra wspólnego. Jeśli wam się to uda, drzwi do sukcesu stoją przed wami otworem.

Ostatni rodzaj typerów, których postanowiliśmy umieścić w naszym zestawieniu to miłośnicy surebetów. O sporcie często wiedzą tyle, co Dariusz Szpakowski o poprawnym wymawianiu nazwisk piłkarzy, natomiast zbudzeni w środku nocy błyskawicznie odpowiedzą wam na pytanie, ile jest 673 razy 48! Ich świat to liczby, cyfry, procenty i miejsca po przecinku.

Czy granie surebetów jest opłacalne? Oczywiście, że tak! Czy jest praco i czasochłonne? Zdecydowanie! Typowanie surebetów może przynosić niezbyt wysokie, aczkolwiek regularne zyski w dłuższym odstępie czasu, jednak nie jesteśmy do końca przekonani, czy ewentualny zysk wart jest ogromnej i żmudnej pracy jaką typer musi włożyć w tę metodę.

Najczęstsze błędy bukmacherów.

Kolejny aspekt tej strategii to obowiązek posiadania konta u kilkunastu, a najlepiej kilkudziesięciu bukmacherów online oraz, co za tym idzie, konieczność zaangażowania sporego kapitału, aby wasze konto gracza w kilkudziesięciu serwisach nie świeciło pustkami. Wreszcie, wygrywając regularnie u konkretnego bukmachera typer doczeka się od niego bana na grę i będzie musiał się mocno nagimnastykować, aby stało się to później, niż wcześniej. To wszystko sprawia, że ze wszystkich wspomnianych tutaj metod tę polecamy najmniej.